Kiedy czas na kolejny Filozofikon

Nie napisałam relacji po ostatnim Filozofikonie. Nie pamiętam już dlaczego. Ale teraz wiem, że muszę napisać parę luźnych słów. Czym dla mnie jest ta konferencja po-drugiej i przed-trzecią edycją? Dokładnie to opiszę. No muszę, bo się uduszę!

18527776_1911495859107788_1047494398776956944_n

O „Filozofikonie” (1) pisałam o tu. I już wtedy bardzo mi się podobało. Ale druga edycja konferencjo-konwentu była dla mnie naprawdę wyjątkowa. Wyjątkowa jako wydarzenie naukowe i kulturalne, ale także po prostu jako wyjątkowy moment w moim życiu. Bo wiecie, są takie drobne, parodniowe fragmenty w filmie dokumentalnym z naszego człowieczego „stażu” na tym świecie, które w jakiś sposób stają się bardzo ważną częścią nas samych. Są takie miejsca, w których po prostu czujemy się dobrze – czy to kwestia samej atmosfery pomieszczeń, czy może tworzących je ludzi? Chyba i jedno, i drugie ma znaczenie. Jednym z takich miejsc i wydarzeń jest „Filozofikon” – za sprawą drugiej, międzynarodowej edycji znany pod nazwą „PhilosophyCon: Fan Convention and Academic Conference”.

18556558_1911496429107731_2818972374421017204_o

Wspomniana druga edycja była sporym wydarzeniem – oprócz tego, że międzynarodowym, to i dwudniowym. Mam wrażenie, że z drobnego, bardzo przyjemnego zlotu szalonych akademików stopniowo tworzy się doskonała konferencja, która ma w sobie to „coś”, co było zdecydowanie czuć w powietrzu na „Filozofikonie 2”.

To, co względem pierwszej edycji było o wiele wyższe, to poziom programu. Wiadomo, powiecie, dwa dni dają więcej możliwości. I faktycznie dają, ale i na wszystko wystarczają. Wystarczają na wygłoszenie referatu „Dwie wizje gotycyzmu w komiksie – różnice estetyki gotyckiej (Wschodu i Zachodu?) na podstawie twórczości Atsushiego Ōkubo i Jamesa O’Barra”, posłuchanie (wielu!) ciekawych prelekcji w paru językach, na przeprowadzenie interpretacyjnych warsztatów, na wzięcie udziału w paru ciekawych konkursach i quizach, sesji RPG, na wspólne obejrzenie finału „Eurowizji”, napicie się czegoś przyjemnego ze znajomymi i zjedzenie włoskich przysmaków. Bo właśnie należy tutaj przypomnieć, że zeszłoroczny pierwszy dzień „Filozofikonu” zbiegł się w czasie z finałem „Eurowizji”. I, o ile niektórych tenże konkurs piosenki odstrasza swoją wymuszoną ekstrawagancją lub kiczowatością, to pomysł połączenia tych dwóch wydarzeń okazał się trafiony. „Eurowizja” była pretekstem do stworzenia przez (magistrę) Justynę Figas-Skrzypulec wspaniałych warsztatów z filozoficznej interpretacji tekstów piosenek eurowizyjnych z minionych lat („Songwriters as Philosophers”). Jako wokalistka czułam się w trakcie uczestnictwa w nich jak ryba w wodzie. Poza tym – spojrzałam na tę niezwykle komercyjną formę sztuki muzycznej faktycznie jak na sztukę. Od zawsze kochałam popkulturę jako przedmiot filozofii, ale te warsztaty pomogły mi chyba jeszcze bardziej otworzyć się i poszerzyć swoje horyzonty. Wieczorny bankiet przy dźwiękach piosenek tegorocznego finału okazał się także bardzo trafionym pomysłem – bawiłam się do późna i zdecydowanie poznałam wiele nowych, ciekawych istot, a z tymi już wcześniej poznanymi spędziłam parę godzin na wspólnej rozmowie na tematy (wciąż!) filozoficzne, czego zdecydowanie nie żałuję!

18519920_1911495362441171_5436861300078492474_n

Co do samych referatów/prelekcji – w minionym roku były jeszcze ciekawsze i chyba lepiej przemyślane niż dwa lata temu. Szczególnie pozytywnie w pamięci utkwiły mi „Concepts of Criminal Law in Stanisław Lem’s „The Futurological Congress”” magistra Kamila Mamaka, „Czy fani nie mają nic do stracenia prócz swych kajdan? Produkcja fanowska jako praca.” magistry Agnieszki „Sayo” Urbańczyk i „Cosmic Worms: »Mushishi« from the Perspective of H.P. Lovecraft and Object-Oriented Ontology” magistra Michała Jutkiewicza.

Z atrakcji poza-prelekcyjnych wzięłam udział w „Konkursie wiedzy o popkulturze wszelakiej” (również prowadzonym przez magistrę Justynę F.S.), w którym udało mi się zająć 1. miejsce 🙂 , w niezapomnianej sesji korpo-RPG (swoją rolę dokładnie pamiętam do dzisiaj), dzięki której także poznałam parę nowych istot, poza tym przysłuchiwałam się wywiadowi z Anną Kańtoch, wzięłam udział w Konkursie Cosplay (który także udało mi się wygrać, co było dla mnie miłym zaskoczeniem!) wcielając się w dwójkę postaci z „Soul Eatera”. Jeśli chodzi o innych cosplayerów – uwiódł mnie swą wspaniałością kostium Fryderyka Nietzschego (który zajął z tego co pamiętam 2. miejsce)!

18556583_1911495799107794_98016544981612246_o

Na koniec organizatorki i organizatorzy przygotowali jeszcze jedną, miłą niespodziankę. Okazuje się, że otrzymałam nagrodę specjalną „Avatar of Awesomeness”. Ojej. Naprawdę nic nie określi tego, jak miło się poczułam w tamtym momencie!

18491800_1911496505774390_5511929343248391868_o

Czy „Filozofikon”/”Philosophy Con” idzie w dobrym kierunku? Po drugiej edycji mogę powiedzieć, że zdecydowanie tak. A co planuję przygotować w tym roku? Na pewno klasyczny referat (a może nawet dwa), sesję prelekcyjno-plakatową, dwa cosplaye konkursowe, poza tym zabieram stoisko LasArt! I już nie mogę się doczekać!

18486416_1911496099107764_338500278673823229_n

Zdjęcia: https://www.facebook.com/filozofikon/